Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2023
Obraz
Korona na wzgórzu... Tunezja uczy pokory... To kraj daleko więcej niż pięknych plaż, złocistego piasku ciągnącego się kilometrami, urokliwych starych zaułków bazarów, wypraw na pustynię z obowiązkową przejażdżką na wielbłądzie... Wszystko to prawda, ale pod tym drzemie o wiele, wiele więcej...  Każdy, którego znudzi ten blichtr tanich wakacji i trochę się rozejrzy po kraju może wpaść w zdumienie. Spod zapomnienia wyłania się gęsta sieć potężnych ośrodków miejskich połączonych świetnymi drogami. Można wtedy sobie zadać pytanie, jak bogaty musiał być to kraj, by dwa tysiąclecia temu być w stanie te ośrodki stworzyć, utrzymać, wyżywić... I jak musiał być ludny, skoro w każdym z tych ośrodków były potężne fora, amfiteatry na kilkanaście do kilkudziesięciu tysięcy ludzi, teatry, odeony, hippodromy, czyli instytucje pożytku publicznego dla bardzo licznych klientów...  Dzisiejsza Tunezja była krajem bardzo bogatym, dzięki handlowi i znakomicie rozwiniętemu rolnictwu, co dziś wydaje się niepra
Obraz
Kartagina - reaktywacja.... I tak to właśnie było... Po końcu wojen punickich, po zajęciu Kartaginy zwyciężcy Rzymianie nie zostawili z miasta kamienia na kamieniu, a na koniec zaorali i posypali solą... 3 wojny, Hannibal, ponad stulecie zmagań dały im w kość, a jednocześnie zahartowały i rozszerzyły granice Rzymu... Nic dziwnego, że Kartaginy mieli dość i chcieli zatrzeć ślady istnienia miasta...  Ale... w Rzymie ciągle rodzili się ludzie patrzący na świat w nowy szerszy sposób. Tak patrzył Cezar, ponad uprzedzeniami i goryczą poprzednich pokoleń, chociaż współcześni mu w dużej mierze zajmowali się głównie rzucaniem mu kłód pod nogi. Miał gość parę i odporność... I przybył do Afryki. spojrzał na teren gdzie kiedyś było wielkie miasto, na pozostałości wspaniałych portów - wojennego i handlowego, na wzgórze górujące nad miastm z pięknym widokiem na zatokę i morze... i pomyślał, że to zbyteczne marnotrawstwo. I tak Kartagina zmartwychwstała, w drugiej dumnej i potężnej odsłonie - jako ro
Obraz
 Byrsa - historia dwóch płomieni... To tu, na wzgórzu Byrsa rozpoczęła się i zakończyła historia punickiej Kartaginy. O początkach opowiada epos Wergiliusza Eneida, która dla Rzymian była tym czym Iliada dla Greków, mitem założycielskim ich wielkiego miasta. Ale Eneida to także opowieść o początkach innego wielkiego imperium - Kartaginy. Jego opowieść o początkach Kartaginy jest wsparta pismami żyjącego w tym samym czasie rzymskiego historyka Gneusa Pompeiusa Trogusa. A może to na kanwie jego pism Wergiliusz oplótł swój epos...  W każdym razie o Elissie wspominał już grecki historyk Timeus w III w pne, a zarówno jej imię, jak i jej brata jest potwierdzone w liście królów Tyru w dziele greckiego historyka Menandra z Efesu (II w pne). Królowa Dido (Elissa) miała uciec z Tyru po tym jak jej brat, Pygmalion, zamordował jej męża chcąc usunąć rywala do władzy i zagarnąć jego bogactwa. Wraz z garstką zwolenników Elissa w końcu wylądowała na wybrzeżu dzisiejszej Tunezji i poprosiła miejscowego
Obraz
  Tunis z buta....  Tunis jest traktowany przez oficjalne wycieczki po macoszemu, jako dodatek do słynnej Kartaginy. Owszem, odhacza się wizytę w pałacu Bardo, głównie po to aby zobaczyć wspaniały zbiór rzymskich mozaiek, a potem ewentualnie krótki marszobieg przez stare miasto i po wszystkim.  A zasługuje to miasto na znacznie więcej uwagi... To prawda, gdy Kartagina świeciła pełnym blaskiem, było to tylko małe miasteczko, służące jako ostatnia stacja postojowa przed wjazdem do punickiej stolicy. Stąd prawdopodobnie jego nazwa, gdyż w źródłach starożytnych znajdujemy nazwy Tuniza, czy Thunisa odnoszące się do miasteczek-miejsc postoju na rzymskich drogach do i z Kartaginy. Ale Tunis jest stary, starszy niż Kartagina, jego nazwa ma korzenie berberyjskie, a Berberowie byli tam długo przedtem jak nadpłynęli uciekinierzy z Tyru i założyli Kartaginę...  Chociaż zrównano go z ziemią w tym samym czasie co dumną Kartaginę (III wojna punicka 146 pne), to już za czasów Augusta był odbudowany i