Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2023
Obraz
Gdzieś po drodze do Kairouan...  Tunezja to oprócz zabytków, bazarów, restauracyjek to dla nas przede wszystkim drogi... Ile razy tam nie przyjeżdżam, to zdumiewa mnie, że ciągle jakieś są w budowie... i to wszędzie, we wnętrzu kraju, na głównych trasach, kurz, sprzęt, czasem trochę ciężko przejechać... Niestety, często także wzdłóż dróg ciągną się rozwiane przez wiatr tabuny plastikowych resztek, butelek, płacht, opakowań, owijające się wokół pni drzew oliwnych, zawieszone na krzakach... To mnie chyba najbardziej wkurzało... i to się nie zmienia....  Ale wracając do tematu. Kolejnym naszym celem był Kairouan, święte miasto islamu, stolica 2 potężnych dynastii rządzących tą częścią Afryki, w szczytowym momencie od Maroka po Egipt...  Sama droga też przyniosła nam wiele pięknych momentów, wartych wspominania..  Nie lubię jeździć głównymi drogami, jak mogę to wybieram boczne, czasem dłuższe, ale ciekawsze, nie zatłoczone. Lubię patrzeć, gdzie nas doprowadzą...  Tu w pamięć zapadł nam pos
Obraz
 Miasto pośrodku gajów oliwnych...  Tak, miejsce o którym dziś opowiem stało pośrodku setek kilometrów kwadratowych wspaniałych gajów oliwnych... Nazywało się Thysdrus i na początku było małym miasteczkiem o berberyjskich i punickich korzeniach... Po wygranych wojnach punickich zaczęła się jego romanizacja i jednocześnie zyskiwało na znaczeniu, głównie dzięki poszerzającemu się areałowi upraw drzew oliwnych. Tereny dzisiejszej Tunezji były wtedy bardziej wilgotne, ale rolnictwo opierało się też na przemyślanych systemach gromadzenia i rozprowadzania wody. To ich zniszczenie w późniejszych wiekach spowodowało, więcej niż zmiany klimatu, przekształcenie się tych terenów w pustynniejące pastwiska...  Szczyt swojej świetności osiągnęło Thysdrus w końcu II i na początku III w ne, gdy na tronie Imperium Rzymskiego zasiadali przedstawiciele dynastii Sewerów, której założyciel Septymiusz Sewer właśnie z Afryki Północnej (obecnej Tunezji) się wywodził. I nie zapomniał o krainie swojego urodzeni
Obraz
 W bieli i błękicie -  Sidi bou Said... Wizytówka Tunezji, jedna z najbardziej rozpoznawalnych atrakcji Tunezji, było sobie przez stulecia zwyczajną wioską. Jak wiele innych miejsc, jego poprzenia nazwa została zmieniona po tym, jak zamieszkał w niej, a następnie zmarł jeden z sufijskich mistyków i uczonych Sidi Bou Said (XIII w ne.).  Przez następne setki lat przybywali tam pielgrzymi, aby oddać pokłon przy jego grobowcu, ale poza tym wioska była cicha i zapomniana. Aż od drugiej połowy XIX w. zamożni mieszkańcy Tunisu zaczęłi tam wznosić swoje letnie domy, doceniając wspaniały widok i zapominając o miejskim zgiełku i ciasnocie...  W latach dwudziestych XX w. francuzki malarz i muzykolog (ach, ci koszmarni koloniści) przebudował jedną z willi w Sidi bou Said i zapoczątkował biało-błękitny styl, tak charakterystyczny dla miasteczka...  Pałac ten stał się pierwszym tunezyjskim muzeum i zapewniam - wart jest zobaczenia !  Po nim ściągnęła tam plejada pisarzy, pisarzy, myślicieli z różnyc