Teneryfa 2020 - cudowny czas samotności - dzień 6

Plażowe lenistwo... 

Dzień 6 był nieskomplikowany, śnadanie i na ramię torba plażowa. Jako tarczę przeciw nudzie dobra książka i w planie dzień słodkiego lenistwa w słynnym zespole basenów w Puerto de la Cruz Lago Martianez z widokiem na Teide i ocean. Zwykle są tu nieprzebrane tłumy, ale w czasie mojego pobytu było bardzo przyjemnie... zero problemów z miejscem, leżakiem.. więc chociaż nie jestem sardynką i smażyć się nie lubię, to skusiłam się... i nie żałowałam !









A potem obiadokolacja w lokalnej knajpce i ostatni spacer po starówce i zachód słońca na klifach, krótkie zakupy ... jutro powrót do dusznej rzeczywistości... Pewnie już drugi raz nie pojawię się tutaj, bo życie krótkie a jeszcze tyle miejsc, ale temu czasowi ten pobyt dodał ogromnie na jakości i przez to jeszcze bardziej wrył się w pamięć... Zaiste wyspa szczęśliwa... 


Roślinność nie przestawała mnie zachwycać... 






Ostatnia kawa i spacer w górę na klify po ciekawych schodach... 

































Komentarze

Popularne posty z tego bloga