Teneryfa 2020 - cudowny czas samotności - dzień 5
Na prawo marsz...
A więc, najpierw o mieście mozaiek kwiatowych - La Orotava. Piękne położone w dolinie na wysokości 400 m npm, założone zostało w 1502 r. Otaczają je żyzne ziemie, które przez
wieki były fundamentem dobrobytu miasta, włączając w to uprawę winogron i produkcję win, czy też bananów, pomidorów i wielu innych. Od początku XIX w. wielu odwiedzających Wyspy Kanaryjskie zatrzymywało się właśnie tu, włączając w to np. Alexandra Humboldta.
La Orotava słynie z wykonywanych na Boże Ciało kwiatowych dywanów, największy z nich, o powierzchni 870 mkw powstaje na placu Ayuntamiento w samym centrum starego miasta. Jest też w mieście Muzeum de la Alfombra, poświęcone tej tematyce, a mające swoją siedzibę w jednym z pięknych kolonialnych domów z 1642 r. Zaraz obok stoi chyba najsłynniejszy dom w La Orotava, Casa de los Balcones, mieszczący dziś również muzeum.
Tu oba wspomniane powyżej domy - muzea.
I już sam Casa de los Balcones w pełnej krasie.
Oba były zamnięte w czasach prawie zarazy, ale udało nam się posiedzieć przy dobrych rzeczach w Cafe Casa Lercaro, które szczerze polecam, także ze względu na wspaniałe wnętrza i piękne widoki.
Ten żółty dom to właśnie Casa Lercaro.
Dziedziniec Casa Lercaro
Widok z dziedzińca.
I kot właścicieli...
Uliczki La Orotava biegną stromo w górę i w dół, tak więc spacer jest niezłym ćwiczeniem. W mieście jest pełno pięknych starych domów, w większości zadbanych, wiele z nich ma wspaniałe drewniane elementy, takie jak koronkowe balkony. Widać wiele wieków zamożności, a także to, że obecnie potężne fundusze popłynęły na restaurację i utrzymanie tego dziedzictwa. Tu i ówdzie można było rzucić okiem do środka...
Nie tylko balkony ale i okna zachwycają snycerką.
Pałac tu pałac tam...
I oczywiście, kościół tu, kościół tam...
Ten pomnik poświęcono tym, którzy od wieków co roku układają kwietne mozaiki.
W oddali widać ocean w dole.
Do najważniejszych zabytków miasta należy Iglesia de la Concepcion. Pierwszy kościół na tym miejscu powstał już w 1518 r., niestety uległ zniszczeniu w trzęsieniu ziemi i odbudowano go w 1788 r.
Wejście do ogrodów
Imponujące schody i mauzoleum na szczycie.
Widok ze szczytu.
Z tarasu ogrodów był też widoczny bardzo ciekawy dom na palach.
Przy centralnym Plaza de Ayuntamiento mieści się imponujący ratusz. A za nim stary urokliwy ogród botaniczny.
I ja sobie tu na chwilę przycupnęłam.
Jest więc co zwiedzać i czemu się przyglądać w La Orotava, moim zdaniem najciekawszym historycznie obok La Laguny, mieście Teneryfy. Ale czas płynął nieubłaganie, a w planie były jeszcze Góry i Lasy Anaga.
Masyw Gór Anaga to wspaniałe krajobrazy, drogi podnoszące poziom adrenaliny a także piękny rezerwat biosfery, czyli niepowtarzalne, nienaruszone lasy wawrzynowe z największą ilością endemicznych gatunków w Europie. Dostępnych jest wiele szlaków pieszych, od krótkiego szlaku dla osób niepełnosprawnych aż po Ruta del Bosque Encantado, czyli Trasy po Zaczarowanym Lesie, który mierzy ok. 7 km. Dla każdego coś dobrego... jest tam na prawdę pięknie i tajemniczo..
Góry Anaga z oddali.
Fajnie się tam jeździ.
Słynne lasy wawrzynowe.
Gdzieś tam daleko na dole - ocean.
I tak się skończył mój objazd wyspy. Stronie południowej, przyznaję, nie poświęciłam zbyt wiele uwagi i czasu. No cóż, smażyć się nie lubię...
Komentarze
Prześlij komentarz