Wędrówki po północnej Italii - dzień 2. 

Bellagio - czar północnej Italii w pigułce...

Długi był ten drugi dzień wędrówek, dzień nad Jeziorem Como. Punktem zwrotnym naszego rejsu po jeziorze było miasteczko Bellagio, położone urokliwie na szczycie cypla rozdzielającego dwa ramiona jeziora. Najlepiej widać je z Punta Spartivento - punkcie widokowym na samym północnym krańcu miasteczka. 
W czasach antycznych u podnóża wzgórza, na którym dziś króluje Willa Serbelloni, mieścił się rzymski garnizon, a następnie kolonię osadników zachęcanych do przybycia przez Juliusza Cesara. Wśród nich było także 500 Greków z Sycylii, którzy wprowadzili w te okolice sporo nowości rolnych, m.in. uprawę oliwek, kasztana jadalnego czy wawrzynu. W Bellagio miał swoją willę Pliniusz Młodszy, a o samym miejscu wspomina także inny słynny odwiedzający - sam Wergiliusz !
Kolejne stulecia przyniosły nawał Longobardów, Franków, zamieszanie i zmienne sojusze w czasach wojen między cesarzami niemieckimi a Ligą Lombardzką miast północnej Italii, a potem między sojusznikami papieża a poplecznikami cesarzy... Tak minęły wieki i w końcu XIII w. Bellagio dostało się pod władzę rodu Viscontich i ich księstwa Mediolanu. Od 1533 r. Bellagio należało przez 250 lat do znamienitego mediolańskiego rodu Sfondrati, a po ich wygaśnięcu przeszło w ręce hrabiego Alessandro Serbelloni, od którego pochodzi nazwa najsłynniejszej willi w Bellagio. Willa Serbelloni, zbudowana na zboczu nad miastem ma długą przeszłość. Podobno w starożytności tu właśnie stała Villa Tragedy wspomnianego Pliniusza Młodszego. Potem na jej miejscu stał zamek zburzony w 1375 r, a następnie kolejne wille, aby w końcu hrabia Sebelloni nadał jej obecny kształt i zatopił we wspaniałych ogrodach, które są dziś dostępne publiczności. Sama willa została przekształcona w luksusowy hotel i nie można jej zwiedzać. 
Kolejnym wspaniałym budynkiem jest Willa Melzi d'Eril, zbudowana w XIX w. Jej wspaniałe angielskie ogrody również są dostępne...
Poza wspaniałymi willami i hotelami, Bellagio to również romantyczne zaułki z mnóstwem knajpek i sklepików, piękna Bazylika San Giacomo z XII w. z potężną dzwonnicą, której dolne partie należą do dawnych fortyfikacji miasta. 
A na koniec dochodzimy do wspomnianego Punta Spartivento z unikalnym widokiem na dwie odnogi jeziora. Bellagio to uczta dla oka, podniebienia ale także serca... 


Urokliwe uliczki, czarujące widoki... 




   

Domy wznoszono także na fundamencie murów obronnych miasta


Miasteczko stromo się wspina, więc schodów do pokonania jest trochę... 



Wspaniałe wille na zboczach toną w ogrodach... 



Nad centralnym placem miasteczka króluje surowa bazylika sięgająca XI w. 


Centralny ołtarz bazyliki łączy wiele stylów i wiele epok....


... podobnie jak główna nawa.


Z placu przed bazyliką idziemy w stronę Punta Spartivento, ze wspaniałym widokiem na Jezioro Como.


Tu właśnie spotykają sie obie odnogi jeziora.


Na samym końcu cypla można usiąść na kamieniach na tle wspaniałej panoramy.


A gdy spojrzymy za siebie, to zobaczymy słynna promenadę pełną hoteli i restauracji.


Później sobie tą promenadą powoli wracamy w stronę przystani skąd wyruszymy w drogę powrotną.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga