Parę słów tytułem wstępu...
Jako dziecko kochałam książki podróżnicze, potem także historyczne. Były oknami do światów równoległych, pozwalały oderwać się od codziennej szarości, nudów w szkole, kolejek i ograniczeń.
Czytanie jest jedną z czynności prowadzących do zmienionych stanów świadomości, podobnie jak pełne zanurzenie w opowieść filmową. Oczywiście nie każda książka, nie każdy film lub serial ten stan wywołuje, tylko niektóre, te które do nas w specjalny sposób przemawiają. Były takie, które pozwalały przenieść się do innych miejsc i czasów, z których ciężko było powrócić do tu i teraz. Takie, które funkcjonowały jak most ponad czasem i przestrzenią.
Lata później doszły do tego podróże będące spotkaniami na progu teraźniejszości i innych epok. Z jednej strony docieram gdzieś w naszym czasie, prozaicznie - samolotem, samochodem - ale z drugiej strony czas tych wypraw to czas odmienny, taka bańka, w której przez moment można stanąć na tym moście ponad czasem i przestrzenią i dotknąć, poczuć, posmakować innej rzeczywistości.
Jakiś czas temu zaczęłam na swoim profilu FB pisać o miejscach, które odwiedziłam, o ich miejscu w przeszłości, o warstwach historii, czasem o osobach które są z tymi miejscami związane. Ale FB to takie miejsce, że każdy wpis trwa tylko moment. Więc pomyślałam sobie, że zrobię miejsce, gdzie umieszczę te relacje w formie rozdziałów poświęconych poszczególnym wyprawom.
Mam nadzieję, że dotrą do osób, które będą zwiedzać kraje i miejsca będące tematem moich kronik. Oby coś w nich było inspiracją i taką iskrą, oświetlającą na moment ten most rozpięty nad czasem i przestrzenią. Warto tego doświadczyć !
Komentarze
Prześlij komentarz